Strony

niedziela, 20 kwietnia 2014

Szybki skok z Kolumbi do Chile

W drodze powrotnej z Kolumbii planowaliśmy zwiedzić lepiej wybrzeże Ekwadoru, jednak ostatecznie przelecieliśmy jak burza przez Ekwador w 4 dni zaliczając po drodze tylko noclegi w bardziej znanych miejscówkach czasem śpiąc z motocyklem przy łóżku. W słynnej imprezowej miejscowości Mantanita poznaliśmy Australijczyka podróżującego na nieco większym motocyklu z deską surfingową !!!






Po wyjeździe z Ekwadoru zatrzymaliśmy się w pierwszym mieście na północy Peru - w Thumbes, gdzie znaleźliśmy firmę transportowo - przewozową "Flores". By zaoszczędzić sił i czasu postanowiliśmy wysłać nasze powolne maszyny ciężarówką w trasę liczącą ponad 3 tysiące kilometrów przez całe Peru w cenie, jaką przyszło by nam wydać na paliwo. Już wcześniej zwiedzaliśmy ten odcinek. Po zapakowaniu motocykli w kartony i wpakowaniu na pakę, sami wsiedliśmy w średniej klasy autokar Super Dorado. Za około 70zł/osobę w niecałą dobę relaksując się przy filmach w wygodnych fotelach w pierwszym rzędzie piętrowego autokaru dojechaliśmy do stolicy Peru. Firma Flores posiada też tańszą podstawową wersję ekonomiczną, a także nieco droższą wersje vip z dostępnym wifi na pokładzie.




Z racji tego, że motocykle były do odebrania dopiero po 4-5 dniach postanowiliśmy zatrzymać się w Limie na 3 dni. Mieliśmy czas odkryć wreszcie trochę lepsze obliczę stolicy - w tym dzielnicę na wybrzeżu - Miraflores. Lima znów okazała się dla nas miejscem spotkań. Spotkaliśmy się tu z Cristianem i Kelly poznanymi kilka miesięcy temu w Lobitos, a także z szalonym Pedrem poznanym rok wcześniej w Indiach. To już 3 kontynent, na którym się z nim widzimy - jeszcze parę zostało.






Z Limy wsiedliśmy znów do autokaru tego samego przewoźnika i dostaliśmy się w kolejną dobę na samo południe Peru - do miejscowości Tacne, gdzie już czekały na nas motocykle. O dziwo mimo jazdy bez pasów i większego zabezpieczenia dotarły w całości. Jeszcze tego samego dnia wjechaliśmy do Chile, żegnając się z Peru i pokonując 2 kraje z małą pomocą w niecałe 10 dni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz