Strony

czwartek, 27 lutego 2014

Galapagos - Santa Cruz

Przygodę na Galapagos zaczynamy na wyspie Baltra, gdzie mieści się jedno z dwóch głównych lotnisk na wyspach. Po wyjściu z lotniska wsiadamy do darmowego autobusu, który zawozi nas do przystani. Stąd za dolara/osobę bierzemy małą taksówkę która transportuje nas na wyspę Santa Cruz. Stąd z kolei wsiadamy w autobus, który po ponad 40 kilometrach i 45 minutach dowozi nas do Puerto Ayora - największego miasta na wyspie. Tu wiele ludzi rozpoczyna 4-8 dniowe rejsy po wyspach. My decydujemy się zobaczyć wyspy na własną rękę korzystając jednodniowych wycieczek.




Ciężko nie zauważyć wszędzie będących lwów i iguan morskich. Niektóre z nich leżą nawet na ławkach. Po dwugodzinnym szukaniu noclegu ostatecznie lokujemy się w hotelu Flamingo za 25$/pokój dwuosobowy z łazienką. Jest to najtańsza opcja jaką udało nam się znaleźć. Zaraz po tym zaczynamy wycieczkę po miejscowych biurach podróży i centrach nurkowych. Po krótkim rozpoznaniu terenu decydujemy się na dwa dni nurkowania i jednodniową wycieczkę na wyspę Floreana, co opiszemy później. Poza tym korzystamy z darmowych atrakcji dostępnych na wyspie takich jak:


Tortuga Bay - plaża znajduje się jakieś 4km od centrum Puerto Ayora. 2,5 km przed celem znajduje się domek strażnika, w którym trzeba się zarejestrować przy wejściu/wyjściu. Stąd już tylko 20 minutowy spacer kamienistą ścieżką wśród endemicznych drzew kaktusowych. Z końcem ścieżki naszym oczom ukazuje się rajska plaża z białym ziarnistym pisakiem, tyle że bez palm. Plaża za to wypełniona jest morskimi iguanami, które to snują się w lewo czy prawo. Część z nich pływa w wodzie, a inne leniwie odpoczywają na skałach lub w cieniu drzew mangrowych. Plaża ta jest najlepszym miejscem do surfowania na wyspie. Idąc mniej więcej kilometr na drugi koniec plaży i przechodząc przez mały przesmyk dostajemy się do małej zatoki z plażą zwaną Playa Mansa. Można tu posnurkować lub wypożyczyć kajak za 10$/osobę/godzinę. Ze względu na zawrotne ceny kajaków decydowaliśmy się tu tylko popływać w maskach. Niestety widoczność w wodzie w tym miejscu nie jest zbyt dobra i trzeba dość daleko odpłynąć od plaży by zobaczyć cokolwiek. Odpływając grubo ponad 300 metrów od plaży udało nam się zobaczyć dość sporą grupę odpoczywających na dnie półtorametrowych rekinów (Whitetip shark). Na plażach można spotkać różne ptaki, w tym polujące na ryby pelikany. Tą chyba najładniejszą plażę jaką widzieliśmy na Galapagos odwiedziliśmy dwa razy.


















Charles Darvin Station – stacja badawcza znajduje się 1,5km od centrum Puert Ayora i wejście do niej jest darmowe. W stacji znajdują się naukowcy, studenci i wolontariusze z całego świata pracujący nad zachowaniem ekosystemu na lądzie i wodzie na terenie Parku Narodowego. Można w niej zobaczyć m.in. hodowlę największych żółwi na świecie. Mieliśmy tu też jedyną okazję zobaczyć lądową iguanę.




Fish Market – po drodze do stacji Darvina mijamy miejscowy targ rybny, gdzie rankiem można zobaczyć tłumy pelikanów i kilka lwów morskich żebrzących o ryby. Co jakiś czas pracownicy marketu patrzący ryby wyrzucają zwierzakom ochłapy. Czasem pokaźne kąski i całe szkielety ryb trafiają wprost do paszczy walczących ze sobą pelikanów. Niesamowite jest to jak ptaki te potrafią połknąć w całości rybę dość sporych rozmiarów.





Las Grietas - spektakularny kanion wypełniony krystaliczną wodą znajduje się dość blisko Puerto Ayora. Jest to jedyny fjord na Galapagos, w którym woda morska miesza się ze słodką wodą spływającą z gór. By dostać się do niego trzeba wziąć wodną taksówkę za 0,60$ do przystani przy hotelu Finch i potem zaliczyć 10 minutowy spacer m.in. przez plażę Punta Estrada. Miejsce jest dość małe i zwykle jest wypełnione ludzmi. Można tu posnurkować, a także skakać ze skał do wody nawet z wysokości 10 metrów.



Większość wieczorów na Santa Cruz spędzaliśmy z nowo poznanymi ludźmi na pomoście w centrum miasta, z którego w dzień odpływają łodzie na inne wyspy, a także wodne taksówki. Z racji tego, że pomost jest w nocy oświetlony, również przy wodzie, światło przyciąga różne zwierzęta w te miejsce. Mieliśmy tam okazję oglądać w wodzie liczne lwy morskie, płaszczki czasem wyskakujące z wody, a także małe rekiny polujące na jeszcze mniejsze rybki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz